Na jesienne szarugi najlepsze jest wspólne pichcenie i kulinarne eksperymentowanie. Idąc tym tropem, prażyliśmy jabłka z grójeckiego sadu. Jabłeczny mus wykorzystaliśmy do naszych lodów, serwowanych na ciepło, z kleksem bitej śmietany i odrobiny cynamonu. Cóż, pachniało i smakowało obłędnie. Mniam!